Wyprawa na szczyt. Co jest Twoim Mont Blanc?

You are currently viewing Wyprawa na szczyt. Co jest Twoim Mont Blanc?
Autor zdjęcia: Syriusz

Lęk i opory podświadomości – jak sobie z nimi radzić, gdy chcesz osiągnąć wymarzony cel?
Spełnianie marzeń – nawet małych – bardzo wzmacnia. Dlatego warto próbować.

Syriusz był ciężko pracującym właścicielem firmy, śpiącym po kilka godzin na dobę. W jego dniu pracy nie było mowy o przerwie na spełnianie marzeń. W jego życiu tez nie. Ni stąd ni zowąd Syriusz poważnie zachorował. Jego ciało odmówiło posłuszeństwa i sprzeciwiło się nadmiernej eksploatacji – ciągłej pracy po kilkanaście godzin dziennie, niedosypiania, stresu. Podczas choroby przyszła mu do głowy myśl, żeby… zrobić coś dla siebie. To go absolutnie zaskoczyło – nigdy wcześniej nie miał takich pomysłów! Żył jak sprawnie funkcjonująca maszyna – obowiązki, plany, czasem szybkie przyjemności… Tym razem miał wysoką gorączkę, a mimo to usłyszał cichy podszept z wnętrza: potrzebujesz wyjechać w góry.

Twarzą w twarz z marzeniem

Góry. Przestrzeń wolności, kontakt z naturą, mierzenie się z samym sobą. Zawsze lubił w nie jeździć, ale w którymś momencie po prostu przestał. Nie było czasu, trzeba było zarabiać pieniądze.
Znudzony chorobą zaczął czytać relacje z wypraw, m.in. w Tatry, Alpy, Himalaje. Z każdym słowem i zdaniem w jego głowie pojawiały się przepiękne wizje wędrówek: rozległe widoki, skaliste szczyty, błękit nieba. Już od samego czytania robiło mu się lepiej – w wyobraźni czuł ciepło słońca na twarzy, oddychał rześkim, górskim powietrzem, wyboiste ścieżki masowały mu stopy, całym ciałem chłonął przestrzeń. Tego było mu trzeba.
Surfując po różnych stronach trafił na opis wyprawy dwójki przyjaciół na Mont Blanc – najwyższy szczyt Alp: 4810 metrów n.p.m., dach Europy, jeden ze szczytów Korony Ziemi. Ciało przeszył mu dreszcz. Pomyślał: dlaczego nie? Może to jest właśnie moja droga? Zawsze marzył o tym, żeby się wspinać.
Poczuł ekscytację i zachwyt. Tak, właśnie tego pragnął! Kontynuował lekturę. Jednak wraz z kolejnymi zdaniami odczuwał coraz większe przygnębienie i odrętwienie. O co chodziło?
W jego głowie pojawiały się myśli: Przecież się nie nadaję. Nie podołam. To taka wysoka góra! Jestem już za stary. W ostatnim roku zginęło około sto osób próbując zdobyć ten szczyt. To niepoważne.
Te myśli przygnębiły go i osłabiły. Znowu zapadł się w sobie. No cóż, jutro po prostu znowu pójdzie do pracy i pomimo zmęczenia będzie działał. Nie raz już tak robił – ignorował takie impulsy, odkładał na bok to, co ważne.

Mów o tym, czego pragniesz

Myśl o Mont Blanc nie dawała mu jednak spokoju. Pomimo że kompletnie tego nie planował zaczął jednak opowiadać o tym marzeniu swoim znajomym. Ich reakcje były bardzo deprymujące. „Co to za pomysł? Puknij się w głowę– usłyszał od bliskiego kolegi. „Gdzie ty się pchasz? Życie Ci niemiłe?” – perorował inny.
Dziś już wie, że wówczas otoczenie po prostu odzwierciedlało jego nieuświadomione obawy. Życie często w ten sposób konfrontuje nas z lękami, byśmy stawili im czoła. Wtedy jednak Syriusz o tym nie wiedział. Wycofał się, zamknął w sobie. Przestał mówić komukolwiek o swoim marzeniu. Szczęśliwie uświadomił sobie za to co innego: lęk, który gromadzi się w nim i blokuje jego działania.
Bał się i jednocześnie myślał: Jak nie teraz to kiedy? Jak nie ja, to kto za mnie to zrobi? To moje życie i ja o nim decyduję! Coś w nim buntowało się na myśl o tym, że ma znowu odpuścić. Przypomniał sobie fragment z książki, którą czytał już dawno temu: „Jeżeli nie wiesz co zrobić, poradź się kogoś mądrego.”
Tak, zdecydowanie potrzebował kogoś, kto pomoże mu przejść przez próg lęku i wesprze go swoim autorytetem, doświadczeniem życiowym i mądrością. Pomyślał o znanym sobie od lat bioenergoterapeucie. Umówił się na wizytę. Podczas sesji usłyszał: „Każdy z nas ma w sobie potężną siłę i moc. Spróbuj! Jak nie spróbujesz, nie przekonasz się.”

Łatwiej spełniać marzenia, niż je powstrzymywać

Syriusz stanął jak wryty. Wszystkie jego lęki i strachy nadal były obecne, ale jakby cofnęły się do wewnątrz robiąc miejsce na coś nowego: siłę i determinację. Podjął decyzję: idę. Zaczął myśleć o tym, co zrobić, żeby dobrze przygotować się na tą trudną wyprawę. Jak zabezpieczyć się przed potencjalnym niebezpieczeństwem i zminimalizować je? Ten jeszcze do niedawna paraliżujący i ograniczający lęk stał się pozytywnym bodźcem dzięki któremu Syriusz myślał, jak najlepiej przygotować się do wyprawy.
Wróciła energia, Syriusz natychmiast zaczął działać. Odszukał ludzi, którzy tą drogę przeszli. Sprawdził, jak praktycznie przygotować się do spotkania z Mont Blanc. Zaplanował zakupy sprzętu, jedzenia, trening kondycyjny, transport i inne szczegóły. Po czterech miesiącach był gotów. Z grupą dwunastu znajomych wyruszył do Francji. Na Mont Blanc stanął latem 2007 roku. Cel został osiągnięty, marzenie spełnione.
Akcja zdobycia szczytu to już inna opowieść. Syriusz dał radę, odniósł sukces. Poczuł siłę Zeusa, radość, wzruszenie. Tuż po powrocie czekało na niego kolejne życiowe wyzwanie. Zastanawiając się jak mu stawić czoła, przypominał sobie widok ze szczytu. Wiedział, że jak dobrze pokombinuje to da radę. Już raz się o tym przekonał.

Jak stawić czoła oporom i spełniać marzenia?

Jeżeli chcesz sprawdzić, czy między Tobą, a Twoim marzeniem stoją jakieś opory z podświadomości, opowiedz o tym znajomym. Jeśli są, ujawnią się.
Sięgnij po pomoc w przekroczeniu blokady – to może być rozmowa z kimś, kogo cenisz i masz do niego zaufanie.
Wykorzystaj lęk jako informację, żeby się lepiej przygotować.
Gdy tylko poczujesz przypływ energii, zacznij działać. Każdy osiągnięty cel wzmacnia Ciebie i Twoje szanse na kolejny sukces.
Zaufaj sobie i uwierz w swoje możliwości. Tylko Ty możesz spełniać swoje marzenia.

Autorka: JOANNA SZYPUŁA

Udostępnij tę stronę