Podróż Bohatera – etap 7 – Spotkanie z Boginią, symbolizm w mitach i opowieściach

You are currently viewing Podróż Bohatera – etap 7 – Spotkanie z Boginią, symbolizm w mitach i opowieściach

 „Jest to moment przełomu w nadirze w zenicie albo na najdalszym krańcu ziemi, w centralnym punkcie kosmosu, w przybytku świątyni albo w ciemnościach najgłębszego zakątka serca.”

Joseph Campbell
Na zdjęciu: Świątynia Słońca w Konark, w Indiach, w stanie Orissa, XIII wiek.
Ten etap to spotkanie z potężną siłą, często, choć nie zawsze, przedstawianą w opowieściach jako Bogini, Mistyczna kochanka, Matka lub Boski kochanek. Bohater zstępuje bardzo głęboko w swoje serce, dotyka tajemnicy, doznaje wglądu, inspiracji, połączenia z Boskością, ale często również konfrontacji z tym, czy jest gotów przyjąć dary istoty wyższej od niego.
To spotkanie z naszą Jaźnią, Boskim pierwiastkiem w nas i Boską perspektywą.

W opowieściach etap ten nie zawsze przychodzi w tym samym momencie podróży. Czasami bohater najpierw zstępuje do jaskini (etap 8), a dopiero później spotyka się z Boginią/mistycznym kochankiem. Zdarza się również, że bohater kilka razy powtarza te etapy, zanim dotrze do miejsca ostatecznej próby.

Mity i opowieści

Neo („Matrix”)

Po przejściu podstawowych nauk Neo udaje się do Wyroczni. Ma ona ostatecznie potwierdzić, że jest wybrańcem… lub nie…
Wyrocznie jednak nie daje Neo prostych odpowiedzi. Zarówno on, jak i oglądający muszą sami zinterpretować jej słowa. Cała tajemnica polega na tym, że Neo zrozumie tylko to, na co jest gotowy…

Bohater sam musi odkryć kim naprawdę jest. Żaden mistrz nie może mu tego powiedzieć… a nawet jeśli powie, to nadal zawsze będzie tylko czyjaś perspektywa, z którą bohater nie będzie potrafił się utożsamić, dopóki sam nie odkryje własnej tożsamości.

– Wiesz po co przyprowadził cię tu Morfeusz?
Neo pokiwał głową.
– A co ty o tym sądzisz? – Wyrocznia przyglądała mu się uważnie. – Myślisz, że jesteś Wybrańcem?
– Szczerze mówiąc, nie wiem.
– Wiesz co to znaczy? – wskazała na napis wiszący na drzwiach. – To po łacinie. Znaczy: Poznaj Siebie. Zdradzę ci sekret. Być wybrańcem, to jak być zakochanym. Nikt ci tego nie powie. Wiesz to w trzewiach. Niech ci się przyjrzę – wstała i podeszła do niego.
– OK, powinnam teraz powiedzieć: To interesujące, ale… A ty na to… – Spojrzała mu w oczy.
– Ale co…
– Ale ty już wiesz, co powiem.
– Nie jestem wybrańcem… – Neo powoli pokręcił głową.
– Przykro mi. Masz dar, ale chyba na coś jeszcze czekasz.
– Na co?
– Może na następne wcielenie, kto wie? Co cię tak bawi?
– Morfeusz, prawie mnie przekonał…

Na podstawie filmu „Matrix”

Nie chodziło o to, że Neo nie był Wybrańcem. Był. Ale nie czuł się jeszcze gotowy… W takim właśnie momencie bohater często spotyka Boginię. Wglądy, inspiracje i nauki, które otrzymuje mogą zmienić dalszy bieg wydarzeń. Mają go skonfrontować z tym, czego pragnie, ale na co jeszcze nie czuje się gotowy.
Dalej Wyrocznia mówi mu jeszcze przepowiednię:

Morfeusz wierzy w ciebie tak ślepo, że odda za ciebie życie. Będziesz musiał dokonać wyboru. W jednej ręce będziesz trzymał życie Morfeusza, a w drugiej własne. Jeden z was zginie. Od ciebie zależy który…

 „Matrix”
Dopiero wiele wydarzeń później Morfeusz powie Neo – „Wyrocznia powiedziała ci to, co miałeś usłyszeć. Nic więcej. Kiedyś zdasz sobie sprawę, że znać drogę, to jedno, ale podążać nią, to zupełnie co innego.”

 

Luke Skywalker („Gwiezdne Wojny”)

Historia Luka potoczyła się nieco odmiennie. Nie spotkał Boginii. Zamiast niej spotkał Yodę, potężnego Mistrza Jedi.

Yoda poddał Luka próbie, nie zdradzając kim jest, tylko najpierw go obserwując i prowokując. Później uznał, że Luk nie jest gotowy przyjąć jego nauki. Luk jednak nie dał się łatwo zbyć. Neo w tym momencie uznał, że nie jest Wybrańcem. Luk uparł się, że jest gotowy i że będzie się uczył. Jego zdecydowanie spowodowało, że Yoda przyjął go na ucznia.

Bilbo („Hobbit”)

Bilbo również nie spotkał Bogini. Zamiast tego wylądował głęboko w czeluściach Gór Mglistych, na najniższych piętrach królestwa goblinów. Tam spotkał Golluma… i odkrył pierścień.
W wielu opowieściach bohater wychodzi z tego etapu z cennym darem. Bilbo zdobył pierścień pozwalającym mu stać się niewidzialnym. Ten pierścień jeszcze wiele razy podczas jego podróży miał mu uratować mu skórę.

Frodo („Władca Pierścieni”)

Frodo znalazł się na tym etapie podróży dwa razy. Najpierw, zraniony przez zatrute ostrze Nazgula, powoli staczając się w ciemność, dotarł do Rivendell, siedziby nieśmiertelnego półelfa Elronda. Elrond był potomkiem władców żyjących w Pierwszej Erze – Eärendila i Elwingi, który pozostał w Śródziemiu do końca Trzeciej Ery. Dzięki swoim wyjątkowym mocom uzdrowił Froda. Tam również bohater spotyka się z wujem, Bilbo, Gandalfem, a także dowiaduje się, że dotychczasowym przewodnikiem i sprzymierzeńcem jego podróży nie był jakiś strażnik, Obieżyświat, ale Aragorn – Dúnedain i dziedzic tronu Gondoru.

Często w opowieściach etap spotkania z Boginią jest przedstawiany jako moment wytchnienia. Ale to wytchnienie jest chwilowe i może być złudne! Można tu odpocząć, ale nie można się zatrzymać. Po trudach wcześniejszej podróży, lecząc rany, bohater marzy tylko o jednym – pozostać w tym cudownym, bezpiecznym miejscu. To jest właśnie jego wytchnienie, ale i zarazem próba!

Frodo ma nadzieję, że jego podróż dobiegła końca, jest bezpieczny, a dalsze zmagania o losy świata przejmie ktoś inny, ktoś potężniejszy i mądrzejszy.

Tylko, że nie możemy przekazać komuś losów własnego życia, prawda? Dlatego właśnie Frodo musi iść dalej. Ale nie usłyszy tego od Elronda, Gandalfa, ani nikogo innego. Etap Spotkania z Boginią prowadzi do odnalezienia w sobie zaufania i odwagi. Do uświadomienia sobie, że w moim życiu nie będzie innego bohatera, niż ja! Do wzięcia odpowiedzialności za własne życie i podjęcia decyzji o podążaniu dalej wybraną drogą.

Właśnie dlatego Frodo, mimo, że sam nie rozumie swojego wyboru, ostatecznie decyduje się zostać powiernikiem pierścienia, iść dalej i doprowadzić sprawę do końca. W dalszą drogę wyruszają z nim sprzymierzeńcy.

Drugi raz Frodo spotyka się z Boginią w Lórien, tajemniczej, ukrytej krainy elfów. To ostatnie przyjazne miejsce podczas podróży Froda. Boginię uosabia potężna królowa elfów, Galadriela, która wpuszcza bohaterów do swojego królestwa.

Każdego członka drużyny pierścienia Galadriela konfrontuje z jego największą pokusą.

Czy Sam nie wolałby wrócić do Shire, zamiast iść z Frodo do centrum Mordoru? Przecież wcale nie musi! Czy Aragorn nie pragnąłby żyć spokojnie w Rivendell, zamiast walczyć o Gondor i przyjąć koronę? Przecież wie, że w jego żyłach płynie krew Isildura! Króla, którego wola była zbyt słaba, który nie podołał, który zamiast zniszczyć pierścień zaraz po jego zdobyciu, zachował go dla siebie i szybko został zdradzony przez swój nowy skarb. Czy Boromir naprawdę pragnie pomóc Frodo w zniszczeniu pierścienia? A może woli mu go odebrać i użyć do własnych celów?
Czy Frodo ma tyle determinacji, by dotrzeć do Mordoru, do Góry Przeznaczenia i zdobyć się na to, na co nie zdobyłby się nikt inny? – Wrzucić pierścień w ogień, z którego powstał i go zniszczyć? Wiedząc jakie niebezpieczeństwa i trudy czekają go po drodze? Galadriela zaprowadziła go do zwierciadła, pokazującego różne rzeczy – czasami to, co chciał zobaczyć patrzący, czasem przeszłość lub jedną z możliwych wersji przyszłości. Pozostawiało to patrzącemu pole do interpretacji tego, co zobaczył, pozostawiało niepewność. Wśród różnych rzeczy, które ujrzał Frodo było również Oko Saurona. Gdy pierścień zareagował na swojego stwórcę, zaczął ciążyć powiernikowi. Wtedy Frodo przestraszył się i chciał go oddać Galadrieli, jednak ona go nie przyjęła. Ostatecznie bohater podjął decyzję o dalszej podróży.

Na koniec Galadriela podarowała każdemu z członków drużyny dar bliski jego sercu. Frodo otrzymał zamknięty we flakoniku blask Gwiazdy Elendila, który miał mu oświetlać drogę nawet w najciemniejszych miejscach.
Udostępnij tę stronę