Wyprawa po MOC! – cz.2

You are currently viewing Wyprawa po MOC! – cz.2

Chcesz przeczytać od początku? – „Wyprawa po MOC! – cz.1”

– Iris, w opowieściach są bohaterki i ich przyjaciółki, postaci drugoplanowe – Arthur wpatrywał się w zalewającą się łzami, piękną, młodą kobietę siedzącą na wprost. – Ty jesteś bohaterką, ale z jakiegoś powodu zachowujesz się jak przyjaciółka.
– Masz rację – Iris pociągnęła nosem i podniosła głowę. – Powinnam być bohaterką swojego życia! Chodzę do terapeutki od trzech lat, ale nigdy mi tego tak dobrze nie wytłumaczyła.

Iris (Kate Winslet) i Arthur Abbott (Eli Wallach) w filmie „Holiday”, 2006r.

Podobnie jak ostatnio, mam dla Ciebie kolejną muzyczną propozycję… Podróż trwa, wojownik czasami zwycięża, a czasami zostaje ranny. Zbiera siły. Idzie dalej. Woła go droga, woła go jego przygoda i jego Moc. A jaką opowieść ty słyszysz w tej muzyce? Włącz, słuchaj i czytaj dalej 🙂

Na początku każdego warsztatu i spotkania z cyklu „Wyprawa po Moc” pytam uczestników, co ich przyciągnęło do tego tematu. Odpowiedź zawsze jest ta sama. Czasami wyrażona wprost, czasami przewija się gdzieś w tle, ale ta sama – poczucie braku mocy.

Brak Mocy

Pomyśl, jak często zatrzymuje Cię lęk i niepewność? Znasz to poczucie, że utknęłaś gdzieś po drodze? Tę myśl, że nie możesz zrobić tego, czego pragniesz, że nie dasz rady? A może nadal szukasz tego, czego naprawdę chcesz? Za czym naprawdę tęsknisz i czego pragniesz?

Czym właściwie jest dla Ciebie Moc? To siła? Energia? Odwaga? Wolność?
Skąd ją czerpać? Gdzie zdobyć? Kto ją ma i mógłby Cię nauczyć jak ją zdobyć?

Źródło Naszej Mocy

To nie jest tak, że nie mamy energii, mocy i musimy ją skądś uzyskać. Źródło naszej mocy jest w nas, w naszym głębokim kontakcie ze sobą. W życiu w harmonii i przepływie, w spójności. Oczywiście, istnieją praktyki, które nam pomagają – medytacje, ćwiczenia energetyczne. Są nam potrzebne, ponieważ na co dzień tracimy kontakt ze sobą. Rozpraszamy naszą energię. Właśnie w ten sposób tracimy naszą Moc.
Może już to wiedziałaś. A może złościsz się teraz na mnie, że plotę bzdury, że to nie takie łatwe. Tylko widzisz, ja wcale nie twierdzę, że to co jest proste, musi być również łatwe. Ale też, wcale nie musi być trudne. To zależy przede wszystkim od Ciebie.
Gdy ktoś przychodzi do mnie, dostaje pytanie: Czy czujesz, że możesz osiągnąć swój cel?” Zastanów się teraz czego pragniesz i zadaj sobie to pytanie. Jak brzmi Twoja odpowiedź? Zauważyłam, że ci, którzy mówią, że cel jest osiągalny, idą do niego szybciej a na tej drodze sięgają po własną moc. Są bardziej wytrwali, mimo chwilowych niepowodzeń i trudności. Natomiast ci, którzy wahają się na początku, często mają opór przed wyruszeniem, częściej też wahają się po drodze. Mocniej powstrzymują ich własne wątpliwości i lęki. Bo przecież na tym polega ta podróż.

Jeśli uważasz, że coś potrafisz lub że czegoś nie potrafisz, na pewno masz rację.
– Henry Ford

Kierujemy naszymi działaniami zgodnie z tym, w co wierzymy. Jeśli czytałaś część 1 artykułu, to wiesz, że sama tego doświadczyłam.

Czym jest Wyprawa po Moc?

Mity od wieków opowiadają nam w archetypowy sposób o naszej podróży do siebie i własnego rozwoju, naszym procesie indywiduacji. Możemy w nich odnaleźć wszystkie etapy tej podróży oraz informacje o pułapkach i niebezpieczeństwach, które na nas czekają (więcej artykułów na ten temat znajdziesz TUTAJ).
Czym więc jest Wyprawa po Moc? To Podróż Bohatera, bo przecież każdy z nas jest bohaterem własnego życia. Wyruszamy w odpowiedzi na wezwaniegłęboką tęsknotę, gorące pragnienie zmiany, wolności. Czasami wyruszamy, bo w starym miejscu jest już nam tak źle, że czujemy, że dłużej nie wytrzymamy. Czasami do podróży zmusza nas nieplanowana, nieproszona zmiana w życiu.
Podejmując swoją podróż wyruszamy ze starych, niepasujących już i za ciasnych schematów – w nieznane. To może przerażać. W trakcie tej podróży spotykamy się z naszymi lękami i oporami. Z naszą wizją świata i siebie w nim. Z wszystkim tym, co nas ogranicza i stoi na drodze do osiągnięcia naszego celu. Krótko mówiąc – to wyprawa, podczas której spotykamy się ze swoim cieniem.

Co zabiera nam siłę?

Skoro nasza moc jest w nas, to co z nią robimy? Jak tracimy do niej dostęp? Kiedyś krążyła w Internecie anegdota o kobiecie rozmawiającej z afrykańskim szamanem. Nie wiem czy opierała się na faktach, ale na pewno była prawdziwa. Szaman pragnął dowiedzieć się czym się różni człowiek Zachodu od człowieka z jego ludu.

– Człowiek Zachodu potrafi myśleć co innego, czuć co innego i robić jeszcze coś innego – odpowiedziała kobieta. Szaman długo nie mógł zrozumieć. Nagle chwycił ją za rękę i krzyknął:
– Nigdy tak nie rób! Będziesz chorować!

Pomyśl, jak często zachowujesz się jak człowiek Zachodu? Czy nie nauczyliśmy się tego w naszej kulturze? Niespójni, niepewni w niewielkim kontakcie ze swoim wnętrzem, podążającymi za czyimiś oczekiwaniami, wbrew sobie. Nie podejmujący decyzji, wahający się. Opowiadamy co byśmy chcieli, ale czy nasze działania na pewno prowadzą nas w wybranym kierunku? A może opowiadamy zamiast działać? „Rozkminiamy” rozmaite scenariusze. Racjonalizujemy i tłumaczymy, zamiast czuć. Zakładamy maski, bo tak wypada. Udajemy, bo wydaje nam się, że tak jest łatwiej. Nieautentyczni, pełni zahamowań w wyrażaniu siebie. Ograniczeni starymi schematami działania. Poblokowani przekonaniami, których nawet nie zweryfikowaliśmy – „nie uda się, nie mogę, nie powinnam, nie dam rady, inni tak ale nie ja, muszę, powinnam…” Jeśli odnajdujesz w tym opisie fragmenty siebie, to już wiesz gdzie ucieka Twoja Moc.

Trzecia część tego artykułu czeka na Ciebie TUTAJ 🙂

Chcesz przeczytać od początku? – „Wyprawa po MOC! – cz.1”

Zapraszam Cię na nasze warsztaty 🙂

Udostępnij tę stronę